"The Office Party. Firmowa Gwiazdka" to króciutka nowela, po którą sięgnęłam bo potrzebowałam czegoś do wysłuchania na raz (audiobook bez przyspieszenia to niecałe trzy godziny) i po dwóch niezbyt udanych spotkaniach z Whitney G. chciałam się przekonać czy Autorka ma jeszcze to coś za co pokochałam jej wcześniejsze powieści.
Tak jak już wielokrotnie w przypadku tej pisarki mamy do czynienia z romansem biurowym. Garrett West to pracoholik, który wymaga od swoich pracowników uczestnictwa we wspólnym wyjeździe świątecznym. Savannah Grey po nieudanej próbie wymigania się od wyjazdu w ubiegłym roku, w tym wręcza swojemu szefowi prezent, który ma mu pokazać jej niechęć...
Z racji tego, że jest to raptem opowiadanie wiele aspektów relacji między bohaterami zostało ukazanych skrótowo. Jest też jeden wątek, który wg mnie można było sobie darować właśnie ze względu na niewielką objętość książki. Ale Firmowa Gwiazdka napisana jest w stylu dawnej Whitney, gdy bawiła i rozczulała mnie swoimi prostymi historiami. Z książką spędziłam mile chwile, niejednokrotnie uśmiechając się i z radością słuchając rozmów między bohaterami. Trochę szkoda, że Autorka nie zdecydowała się na szersze omówienie relacji Garretta i Savannah, bo stworzyła bardzo interesującą bazę.
"The Office Party. Firmowa Gwiazdka" przypomniała mi za co tak lubię Whitney G. i po raz kolejny udowodniła, że Autorka jest mistrzynią krótkich form romansu.