Autor: @malgosialegn ·3 minuty

2020-02-28

1 komentarz

3 Polubienia

„Ujawniona tajemnica to zniszczona tajemnica”.

Nieznajomy. Pojawia się wszędzie. Zawsze w najmniej oczekiwanym momencie. Sieje strach. Dlaczego? Wyjawia tajemnice. Tajemnice, o których nie masz pojęcia. Wywraca twój dotychczasowy świat do góry nogami. Jest nie do złapania. Jest nieuchwytny. Całkiem jak wirus. Wyrządza mnóstwo krzywdy i nie ma na niego lekarstwa. Strzeż się Nieznajomego. Uważaj, on może być wszędzie. On może zniszczyć ciebie i twoje życie …

Adama Price poznajemy, jak Nieznajomy właśnie nim wstrząsa. Wyznaje mu tajemnicę dotyczącą jego żony, która jest dla Adama nie do zaakceptowania. Ale po dłuższym namyśle mężczyzna zaczyna szukać dowodów na potwierdzenie jego słów. I co się okazuje? Adam dochodzi do przekonania, że tajemnica wydaje się wielce prawdopodobna. Czuje się oszukany przez Corinne i dochodzi do wniosku, że tak naprawdę nie zna swojej żony. A Nieznajomy dalej wyrządza zło. Nie, on uważa, że czyni dobro. Spotyka kolejne osoby, którym wyznaje tajemnice dotyczące ich bliskich. Dlaczego to czyni? Dla pieniędzy? Dla sławy? Dla dobra ludzi?

„Nieznajomy, który naprawdę nazywał się Chris Taylor, pokiwał głową. To Chris założył ten ruch, mimo że znajdowali się w garażu Eduarda. Całe przedsięwzięcie zaczęło się jako żart i próba naprawienia krzywd. Jednak Chris wkrótce zdał sobie sprawę, że ich działalność może się stać bardzo dochodowa, a także umożliwić im czynienie dobra. Ale w tym celu, aby zachować równowagę, musieli się trzymać pierwotnych zasad”.

Wkrótce okazuje się, że Corinne znika. Adam dochodzi do przekonania, że w wyznaniach Nieznajomego musi być ziarnko prawdy, skoro żona tak postąpiła. Wichry szaleństwa targają mężczyzną, nie może sobie darować, że nie zauważył wcześniej oznak dziwnego zachowania żony. Akcja się rozkręca, jest coraz goręcej i bardziej emocjonująco. Czy będzie ciekawie? Czy warto poświęcić czas na jej przeczytanie? Powiem krótko, nie można takiej okazji przegapić …

Harlan Coben po raz kolejny potrafił zaskoczyć czytelnika i zmusić do niemałego wysiłku. Stworzył zaskakującą intrygę, z niespodziewanym przebiegiem i zaskakującymi efektami końcowymi. Lekturę – jak to bywa u Cobena – czyta się sprawnie i z wypiekami na twarzy. Krótkie i treściwe rozdziały niosą niesamowite przekazy emocjonalne i przyśpieszają akcję. Starasz się skończyć rozdział i odłożyć książkę do jutra, ale nic z tego, mówisz sobie, jeszcze tylko jeden rozdział, przecież są takie krótkie. I nawet się nie obejrzysz, a już świt zagląda przez zamknięte żaluzje do twojego domowego azylu.

Zdecydowanie ciekawa i porywająca jest kreacja psychologiczna bohaterów, zwłaszcza Adama. Kłamstwa i tajemnice zabijają w nim miłość i ufność w prawdę. Nie wie, komu tak naprawdę można zaufać, skoro najbliżsi potrafią zaskoczyć. Walczy sam z sobą i zadaje sobie pytanie, gdzie popełnił błąd?

Nieznajomy to smutna historia o odkrywania prawdy, często bolesnej i trudnej. Tajemnice potrafią zniszczyć każdy związek, nawet bardzo szczęśliwy i długoletni. Tylko warto zadać sobie pytanie, czy warto oszukiwać i kłamać, zwłaszcza najbliższych? Czy zasługują na takie traktowanie? Ależ musimy być naiwni i łatwowierni wierząc, że prawda zawsze się obroni, a kłamstwa nigdy nie wyjdą na jaw. Nic z tego, więcej realizmu i przewidywalności. Każdemu należy się prawda, nawet ta bardzo bolesna. Spróbujmy choć na chwilę zamienić się rolami i być na miejscu osoby oszukiwanej. Jak wrażenia? Nie do pozazdroszczenia …

„Chris wierzył, że sekrety są jak rak. Ropieją niczym rana. Pożerają wnętrzności, zmieniając człowieka w kruchą skorupę. Widział z bliska, jak sekrety niszczą ludzi”.

Ta lektura jest też przestrogą. Nie wolno pozwolić, aby obcy zatruwali nasze życie osobiste i zbyt mocno i głęboko wnikali w nasze relacje rodzinne. Nie wolno nikomu pozwolić na oczernianie innych i z pewną dozą zdrowego rozsądku przyjmować otrzymywane od nich informacje. Mogą one wyrządzić wiele krzywdy i zła, a nie zawsze muszą być prawdą. Trzymajmy się z dala od dobrych dusz, które tylko czekają, aby zasiać niepokój w naszym życiu.

To mroczna powieść z duszącym klimatem kłamstwa i niepokoju. Nie możesz się wyrwać z tego owitego intrygą otoczenia, dopóki nie poznasz prawdy! Nie czekaj, zmierz się z nią. Jak myślisz, kto wygra pojedynek?

Jeżeli prawda cię nie zniszczy, to zapewne cię wyzwoli.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-02-27

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe

Sprawdzam dostępność...

Ogłoszenia

Dodaj ogłoszenie

4 wydania

Nieznajomy

Harlan Coben

7.2/10

Na solidnym kłamstwie można zbudować całkiem udane życie, ale jeśli tajemnica wyjdzie na jaw, w mgnieniu oka można stracić wszystko… Nieznajomy pojawia się znikąd. Możesz spotkać go w barze, na park...

Komentarze

@angela_czyta_ · prawie 3 lata temu

Uwielbiam twórczość Cobena, ta książka podobała mi się bardzo. Serial równie świetny... Super recenzja 😉

4 wydania

Nieznajomy

Harlan Coben

7.2/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe

Sprawdzam dostępność...

Ogłoszenia

Dodaj ogłoszenie

Zobacz inne recenzje

Wstydliwe tajemnice z przeszłości

Lubię powieści Harlana Cobena. Przeczytałam kilkanaście jego książek. Znam styl i bardzo mi odpowiada lekki, zabawny język amerykańskiego pisarza. Jednakże książka "Nieznajomy" jakoś nie wbiła mnie w...

@karolak.iwona1

Trochę cień dobrego Cobena :/

Coben w znacznej części bardzo cobenowaty :) Nader wiele elementów było tu takich jak w poprzednich powieściach autora, kurde, można by to wręcz w tabelkę rozpisać :) Od szczególików po całe sekwencj...

@Bartlox

Pozostałe recenzje @malgosialegn

Życie? Zbiór nieoczekiwanych zwrotów akcji i nieoczywistych relacji ...

Jak życie potrafi być skomplikowane i nieprzewidywalne wielu z nas zapewne miało okazję się przekonać. Tylko dlaczego w najmniej oczekiwanym momencie potrafi nas zaskocz...

Recenzja książki Tylko tyle

Wielki świat ... Jaki on jest?

Wielki i nieznany świat odsłania przed nami swoje tajemnice. Co nas może spotkać w takich nieznanych i nieoczekiwanych realiach, warto się przekonać już teraz, chociażby...

Recenzja książki Wielki świat