Flying high recenzja

Emocje i jeszcze więcej emocji!

Autor: @maitiri_books_2 ·5 minut
2020-11-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Po tym, jakie emocje zaserwowała mi pierwsza część dylogii, nie mogłam doczekać się kolejnej części. Trochę się obawiałam, że „Flying high” nie da rady przeskoczyć poprzeczki, którą dość wysoko zawiesił pierwszy tom. Okazało się, że moje obawy były bezpodstawne, bo druga część dostarcza równie obezwładniających emocji. I w moim odczuciu, jest jeszcze lepsza.

Jak żegnać się z ludźmi, którzy jeszcze przed twoim urodzeniem byli najważniejszymi osobami w twoim życiu?

Po wydarzeniach z „Falling fast” nic już nie jest takie samo. Nikt nie miał się dowiedzieć, jaki sekret skrywała Hailee. Jednak stało się, jej tajemnica wyszła na jaw. Plany dziewczyny nie obejmowały czasu po 6. września. Przeżyła wszystko, co chciała, doświadczyła nawet więcej niż sobie zaplanowała. A teraz nie wie, jak ma żyć. To nie tak miało być. Nie chce już udawać, nie potrafi nawet. Jest wykończona i przerażona. Wszystko się pomieszało, wszyscy zobaczyli, że nie jest tą osobą, za którą się podawała. Odważną, pełną życia, radosną. Niczego nie da się zmienić, niczego wymazać, niczego zapomnieć. Jak teraz ma wyglądać jej przyszłość? Hailee musi zmierzyć się z własnymi demonami i musi to zrobić sama, chociaż ma wokół siebie przyjaciół i chłopaka, który zrobi dla niej wszystko. Chłopaka, z którym było jej tak dobrze, któremu jednak nie pokazała siebie od tej prawdziwej strony. Chase ją kocha, jednak czasem nawet miłość nie wystarcza, aby dwoje ludzi mogło być razem. Czy Heilee i Chase mają szansę na szczęśliwe zakończenie?

Mimo że tak bardzo chciałbym zapewnić ją, że to uczucie minie i wszystko będzie dobrze, nie mogę tego zrobić. Bo nie wiem, czy na pewno tak będzie. Nie ma na to gwarancji. A już na pewno nie ma gwarancji, że ten ból któregoś dnia osłabnie.

Sprawdźcie, naprawdę warto. Druga część dylogii jest równie dobra, o ile nie lepsza niż poprzedni tom. Jest jednak nieco inna. Dynamika akcji zmienia się w tej części. Jest spokojniej. Akcja biegnie niespiesznie, zostawiając sporo miejsca na własne refleksje. A możecie mi wierzyć, przemyśleń podczas tej lektury Wam nie zabraknie. Jedno się natomiast nie zmienia. „Flying high”, podobnie jak pierwszy tom, kipi od emocji. Nie ma strony w powieści, aby nie zalała nas ich fala, a nawet całe morze. Książka dostarczyła mi takich emocji, których się po niej nie spodziewałam. To jest naprawdę coś niesamowitego, ta umiejętność wzbudzania w czytelniku tylu odczuć na raz. Tej książki się nie czyta, ją się przeżywa, nią się żyje. Do tej pory nie potrafię uwierzyć, że autorce udało się wzbudzić we mnie tak intensywne doznania. Takie, które pozostaną ze mną jeszcze przez bardzo długi czas. Podczas lektury śmiałam się i płakałam jednocześnie. Wkurzałam się z powodu podejmowanych przez bohaterów decyzji, po to, aby za chwilę z tego samego powodu im współczuć. Kibicowałam całą sobą, aby im się udało, aby odnaleźli samych siebie pośród chaosu poplątanych myśli i trudnych spraw i ruszyli odważnie do przodu. Aby dali radę uporać się ze swoimi demonami.

Czy to nie dziwne, jak świat po prostu dalej się kręci, mimo że twoje własne życie nagle się zatrzymało? Jak wszyscy ludzie żyją dalej, jak gdyby to był kolejny normalny dzień, mimo że dla ciebie nic już nie jest takie samo?

To nie jest łatwa lektura. Autorka skupia się w tej części na przeżyciach wewnętrznych bohaterów. Daje czytelnikowi szansę na poznanie Hailee i Chase’a od zupełnie innej strony niż w poprzednim tomie. Zaglądając do głów bohaterów, poznajemy ich uczucia, myśli, motywy. Możemy lepiej zrozumieć ich decyzje i wynikające z nich postępowanie. Poznajemy ich przeszłość i próbujemy odgadnąć, jak potoczy się ich przyszłość. Ale to nie jest łatwe, bo autorka stawia przed swoimi bohaterami kolejne przeszkody, które wydają się być nie do pokonania. Kiedy myślimy, że już teraz na pewno wszystko będzie dobrze, następuje zwrot i sytuacja zmienia się o 180 stopni. Bohaterowie są w tym wszystkim tak bardzo prawdziwi i przekonujący, że nie sposób ich nie pokochać. I trudno się z nimi rozstać. Relacja Hailee i Chase’a wypada bardzo autentycznie. Jest niewinna i niewymuszona. Podobnie realnie zbudowała autorka pozostałych bohaterów. Każdy jest postacią z krwi i kości, każdy ma coś do powiedzenia i wnosi jakiś skrawek siebie do tej powieści. Hailee znalazła dom w miejscu, w którym nie spodziewała się go znaleźć. W Fairwood odnalazła prawdziwych przyjaciół, którzy stali się dla niej rodziną. Pokochałam wszystkich mieszkańców tego małego, urokliwego miasteczka i bardzo chciałabym, aby drugi tom nie był jednocześnie zakończeniem tej wzruszającej historii. Opowieści tak samo pięknej, jak bolesnej i smutnej. Dotykającej najważniejszych spraw w życiu człowieka. Trudnych i skłaniających do przemyśleń.

To bardzo wartościowa pozycja, która dostarcza mnóstwa skrajnych emocji i porusza wiele ciężkich tematów. To książka o odnajdywaniu siebie na nowo, o życiu po stracie, o radzeniu sobie z żałobą. O poszukiwaniu sensu, o gubieniu się w tych poszukiwaniach. O odwadze do bycia sobą, o realizacji własnych, a nie cudzych pragnień. O walce z samym sobą, o żalu, samotności, zagubieniu i obezwładniającym bólu. Ale także o nadziei i wierze w to, że w tym życiu jeszcze coś dobrego może nas spotkać. Ta książka dała mi więcej, niż się po niej spodziewałam. Da również Wam, jeśli jej na to pozwolicie.

Mam nadzieję, że to nie jest koniec naszego życia i tego lata, tylko początek czegoś nowego. Czegoś lepszego.

„Flying high” to książka wyjątkowa. Urzekła mnie i kupiła w całości. To jedna z tych powieści, które zostaną ze mną jeszcze przez długi czas. Bo emocji, których dostarcza nie da się wymazać ani zapomnieć. Nie da się też zastąpić ich niczym innym. To mądra, niosąca ważne przesłanie książka, którą każdy powinien przeczytać. Polecam z całego serca!

Recenzja pochodzi z bloga: https://maitiribooks.wordpress.com/2020/11/01/flying-high-bianca-iosivoni-recenzja-przedpremierowa/

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-11-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Flying high
2 wydania
Flying high
Bianca Iosivoni
7.7/10
Cykl: Hailee i Chase, tom 2

Hailee skrywała tajemnicę. Mroczną i ponurą, o której nikt nie wiedział i nikt nie powinien się dowiedzieć. A już na pewno nie Chase. Hailee nie chce już dłużej udawać. Wpadła po same uszy, wbrew wsz...

Komentarze
Flying high
2 wydania
Flying high
Bianca Iosivoni
7.7/10
Cykl: Hailee i Chase, tom 2
Hailee skrywała tajemnicę. Mroczną i ponurą, o której nikt nie wiedział i nikt nie powinien się dowiedzieć. A już na pewno nie Chase. Hailee nie chce już dłużej udawać. Wpadła po same uszy, wbrew wsz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

O ile pierwsza część serii wyrwała mnie z butów, o tyle druga nie wywołała dużego poruszenia. Po przeczytaniu pierwszego tomu naprawdę nie mogłam doczekać się kontynuacji. Miałam co do niej bardzo du...

NA
@natusia723

Pierwszej części historii Hailee i Chase’a dałam dziewięć na dziesięć gwiazdek. „Falling Fast” oczarowało mnie i sprawiło, że pokochałam tych bohaterów i ich historię. Była to cudowna opowieść o odwa...

@very.little.book.nerd @very.little.book.nerd

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Dusza miecza
Bardziej dojrzała i zróżnicowana

"Dusza Miecza" to drugi tom trylogii "Cień Kitsune", który kontynuuje przygody młodziutkiej zmiennokształtnej kitsune Yumeko. Powieść rozpoczyna się w miejscu, gdzie zak...

Recenzja książki Dusza miecza
Agentka
Niby opowiadania, a jednak nie do końca

Nie przekonuje mnie koncepcja opowiadań, zazwyczaj. Trochę inaczej jest, gdy chodzi o antologie i chcę poznać nowych autorów, zanim lepiej poznam ich twórczość. Dlaczego...

Recenzja książki Agentka

Nowe recenzje

Rozmowy nocą
świetna
@mamazonakob...:

Są w życiu momenty, w których czujemy, że wszystko nam się sypie. Takie chwile nadeszły w życiu Leny. Kobieta jest pisa...

Recenzja książki Rozmowy nocą
Tranzyt
Apokalipsa wg Kościelnego
@matren:

To jest opowieść o czymś, co się nie wydarzyło, ale wydarzyć mogło i w gruncie rzeczy dalej może, jeśli zdrowy rozsąd...

Recenzja książki Tranzyt
Godziny
Godziny
@Jezynka:

Myślę, że trudno w pełni docenić powieść "Godziny" Michaela Cunninghama bez wcześniejszej lektury choćby jeden z książe...

Recenzja książki Godziny
© 2007 - 2024 nakanapie.pl