Najpiękniejsze kobiety przedwojennej Polski recenzja

II Rzeczpospolita i jej gwiazdy

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Meszuge ·2 minuty
2024-02-04
Skomentuj
15 Polubień
Zawsze gdy widzę więcej niż kilka zdjęć osób, wykonanych w okresie międzywojennym albo i wcześniej, zastanawiam się, czy to jakiś inny gatunek ludzi, bo wydaje mi się, że to nie może być tylko kwestia ubioru i fryzury. Odnoszę wrażenie, że gdyby kogoś takiego, na przykład kobietę dwudziestoletnią w roku 1925, przebrać i uczesać współcześnie, to i tak jej odmienność rzucałaby się w oczy. Ale nie chodzi tylko o kobiety, mężczyźni też bywali wtedy… dziwni, ale tylko niektórzy.
Kiedyś egzotyczne z perspektywy obecnej bywały też imiona, ale już dość dawno temu dowiedziałem, że przed wojną, jedną i drugą, nowonarodzone dziecko, „przynosiło sobie imię na świat”, stosowne do dnia urodzin. Chłopiec urodzony 15 lutego otrzymywał imię Zygfryd, a dziewczynka byłaby Zygfrydą lub Pakosławą. Nie była to może zasada ściśle obowiązująca, ale jednak dość często stosowana.

Krzysztof Szujecki zaprezentował w swojej książce dziesięć kobiet. Są to kolejno:
– Zofia Batycka,
– Ina Benita (właściwie Inna Scudder, de domo Inna Florow-Bułhak),
– Ziuta (Józefa) Buczyńska,
– Helena Grossówna,
– Loda (Leokadia) Halama,
– Hanka Karwowska,
– Tola (Teodora) Mankiewiczówna,
– Nora Ney (właściwie Sonia Najman),
– Pola Nireńska (ur. jako Perla Nirensztajn),
– Lena (Helena) Żelichowska.

W większości tancerki, aktorki teatralne, rewiowe i filmowe, absolwentki elitarnych, a więc wyjątkowo kosztownych szkół i kursów. Prawie wszystkie pochodziły z zamożnych domów albo szybko i bogato wychodziły za mąż, miały więc czas i pieniądze na tego typu szkoły, na stosowne kreacje, na wyjazdy zagraniczne w celu doskonalenia umiejętności. Z czasem zaczynały zarabiać znaczne pieniądze, ale początkowo chodziło o realizację pasji życiowych, jakimi był taniec, występy, aktorstwo.

Czy były najpiękniejsze? To rzecz gustu. O gustach dyskutuje się jak najbardziej, tylko osoby wstydzące się własnych gustów, podejrzewające, że mogłyby okazać się gminne, próbują twierdzić inaczej, ale mniejsza z tym. W każdym razie wtedy uważano te panie za bardzo ładne, atrakcyjne, utalentowane, może nawet piękne.

Połowy z tych nazwisk nie kojarzyłem w ogóle, w kilku przypadkach coś mi świtało, ale dość mgliście; Lodę Halamę znam z autobiograficznej książki „Moje nogi i ja” wydanej po raz pierwszy chyba w połowie lat osiemdziesiątych.

Książka Szujeckiego zawiera więcej niż zbiór not biograficznych czy biogramów, ale niewiele więcej. Autor nie dokopał nie (może z jednym lub dwoma wyjątkami) jakichś mrocznych tajemnic, skrywanych perwersji, poufnych danych – to po prostu rzetelnie opracowany bogaty zbiór biograficznych informacji. Zapewne wiele z nich znaleźć można w powszechnie dostępnych źródłach, upewnia o tym bibliografia, ale i co z tego; mnie by się tak szukać i porządkować danych na pewno nie chciało. Dzięki Krzysztofowi Szujeckiemu mam gotowca, podsunięte pod nos wszystko, co trzeba, a nawet i więcej.
Ogromną zaletą książki są dobre technicznie, na ile to było możliwe, reprodukcje starych fotografii. Na szczęście jest ich całe mnóstwo. W ten sposób urokliwych bohaterek nie trzeba sobie wyobrażać jedynie po opisach.
I jeszcze jedna ważna zaleta „Najpiękniejszych kobiet…” – jest to książka (zarówno tekst jak i niektóre zdjęcia) nie tylko o tych dziesięciu kobietach, ale i o Polsce i Polakach w latach dwudziestolecia międzywojennego. Oczywiście tylko tych niektórych, bo przecież nie o sprzątaczkach kucharkach czy służących.

Solidna, twarda okładka ze zdjęciem jakby z pornusa; kilka literówek. Tym niemniej jak najbardziej polecam, bo to znakomita rozrywka i trochę wiedzy.




---
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-04
× 15 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Najpiękniejsze kobiety przedwojennej Polski
Najpiękniejsze kobiety przedwojennej Polski
Krzysztof Szujecki
8.7/10

W dwudziestoleciu międzywojennym mnóstwo pięknych Polek marzyło o tym, aby zrobić wielką karierę na estradzie czy w rodzącym się przemyśle filmowym. Sama uroda oczywiście nie gwarantowała sukcesu. Ko...

Komentarze
Najpiękniejsze kobiety przedwojennej Polski
Najpiękniejsze kobiety przedwojennej Polski
Krzysztof Szujecki
8.7/10
W dwudziestoleciu międzywojennym mnóstwo pięknych Polek marzyło o tym, aby zrobić wielką karierę na estradzie czy w rodzącym się przemyśle filmowym. Sama uroda oczywiście nie gwarantowała sukcesu. Ko...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Najpiękniejsze kobiety przedwojennej Polski" autorstwa Krzysztofa Szujeckiego to zdecydowanie ciekawa książka. Wprowadza ona czytelnika w fascynujący świat kobiet, które zaistniały w świecie artysty...

@specjalistka_od_slowa @specjalistka_od_slowa

"Najpiękniejsze kobiety przedwojennej Polski""Krzysztofa Szujeckiego to opowieść o gwiazdach kina, teatru, rewi, baletu, która jest jak swego rodzaju wehikuł czasu, który przenosi nas w czasy minion...

@milena9 @milena9

Pozostałe recenzje @Meszuge

Ścieżki Północy
Wymuszone bohaterstwo

Wydawało mi się początkowo, że to będzie coś w rodzaju „Króla szczurów” Jamesa Clavella, ale szybko okazało się, że ta powieść jest zupełnie odmienna. Podobieństwo zaczy...

Recenzja książki Ścieżki Północy
Za kurtyną
Mroczne tajemnice Peszawaru

Czytałem tę książkę (oraz kilka innych tegoż autora, z sierżantem Chanem w roli głównej) pod koniec lat siedemdziesiątych, może na początku osiemdziesiątych. Było to wyd...

Recenzja książki Za kurtyną

Nowe recenzje

Skrawki przeszłości
„Skrawki przeszłości” Anna Sakowicz
@martyna748:

Czy znacie to uczucie, kiedy bardzo chcecie poznać jakąś serię, aż po jakiś czasie niespodziewanie się to udaje, wpada ...

Recenzja książki Skrawki przeszłości
Utracony
Utracony
@marcinekmirela:

„Nie bój się miłości. Nie zakopuj jej. Nie ignoruj. Nie ukrywaj. Nie uciekaj przed nią. Bądź dumna, że w ogóle umiesz ...

Recenzja książki Utracony
Litopsy
"Litopsy" - książka - balsam dla duszy
@natalia12329:

“Litopsy” to książka, która początkowo nieco mnie do siebie zniechęciła, aby później skłonić mnie do refleksji na temat...

Recenzja książki Litopsy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl