Meandry miłości recenzja

Meandry uczuć

Autor: @WioletaSadowska ·3 minuty
2013-11-29
Skomentuj
1 Polubienie
"Och, żeby się już zakochać, żeby oszaleć z miłości (...)"


Miłość posiada wiele odcieni. Istnieje miłość namiętna, istnieje miłość młodzieńcza, jest również miłość dojrzała. Czasami trudno nam określić jaki rodzaj uczucia zawładnął naszymi zmysłami na danym etapie naszego życia, gdyż granica oddzielająca różne rodzaje miłości jest bardzo cienka. Czasami po prostu trudno nadążyć za meandrami miłości.

Kasia Bulicz-Kasprzak to znana autorka dwóch poczytnych powieści obyczajowych, które spotkały się z ciepłym przyjęciem przez czytelników: "Nie licząc kota, czyli kolejna historia miłosna" oraz "Nalewka zapomnienia, czyli bajka dla nieco starszych dziewczynek". Autorka od dziecka wykazuje uzależnienie od czytania i pisania. Na co dzień mieszka w Sulejówku, zajmuje się wychowaniem syna oraz biega w maratonach.

Koniec XIX wieku, we dworze rodziny Tarczyńskich mieszkańcy przygotowują się na bal. Helena Tarczyńska, najmłodsza z rodzeństwa obok chorowitej Hani i dumnego Henryka, liczy na poznanie mężczyzny, który niczym bohater z romansów, które czyta w tajemnicy przed matką, zawładnie jej sercem. Niespodziewanie na balu pojawia się nowy doktor – czarujący Jan Leonowicz, który rzuca urok jak się okazuje nie tylko na Helenę, ale również na inne panie we dworze. Przed młodą, roztrzepaną szlachcianką wiele chwil, które na zawsze odmienią jej podejście do życia i miłości.

Najnowszą książkę Kasi Bulicz-Kasprzak można zakwalifikować jako gatunek powieści romansowo-historycznej. Przyznam, że obawiałam się czy autorka poradzi sobie fabularnie i przede wszystkim czy zdoła stworzyć klimat sprzyjający temu gatunkowi. Współczesna powieść obyczajowa w obszarze jakiej do tej pory obracała się Kasia to bowiem coś zupełnie innego niż romans historyczny. Moje obawy okazały się jednak bezpodstawne, gdyż "Meandry miłości" przeniosły mnie w dawne czasy konwenansów i flirtów, w których kobiety wychodziły za mąż z różnych powodów, rzadko jednak z miłości. Głównym atutem historii przedstawionej na łamach książki są kreacje bohaterów, którzy przemyślani i trafnie osadzenie w epoce, w której żyli, oddają klimat XIX wieku. Akcja powieści toczy się głównie wokół dwóch głównych bohaterów, czyli Heleny zwanej Lenką oraz Jana. Jednakowoż wprowadzone zostały również wątki poboczne, które urozmaicają fabułę. Różnorakie opisy wplecione w powieść dotyczące przykładowo techniki pieczenia chleba, potęgują realistyczne odwzorowanie życia w tamtych latach.

Głównym tematem powieści jest oczywiście miłość. Miłość przedstawiona w różnych odcieniach, która często skomplikowana i trudna do zrozumienia, powoduje wiele problemów i dylematów moralnych. Nie myślcie jednak, że zakończenie historii Heleny i Jana będzie wam znane już od pierwszej strony, jak to często bywa w romansach historycznych. Wbrew pozorom Kasia Bulicz-Kasprzak zwodzi czytelnika, naprowadzając na fałszywe tropy. Kilkakrotnie przewidywałam dalsze losy szlachcianki i doktora i kilkakrotnie zostałam wyprowadzone w pole. A zakończenie było bardzo trafionym pomysłem, które zaskoczy niejednego czytelnika próbującego go przewidzieć. To co przez antagonistów tego typu literatury jest najbardziej krytykowane, czyli przewidywalne zakończenie, autorka wykorzystała na swoja korzyść. Z pewnością miłosnej historii wykreowanej przez pisarkę nie można zarzucić tej cechy.

"Meandry miłości" to jednak nie tylko miłość. To również ukazanie tła społeczno-obyczajowego tamtej epoki, biedoty i twardego podziału na klasy społeczne. To również wyeksponowanie problemu zubożałej szlachty i próżniactwa ludzi "wyżej urodzonych". To dobry zabieg, który dawkowany w odpowiednich proporcjach podnosi walor literacki całej powieści. Nieskomplikowany język i jasny, klarowny styl to cechy pióra autorki. Warto również dodać, że Kasia Bulicz-Kasprzak powtarza motyw znany z poprzednich jej książek, a mianowicie wprowadza do fabuły zwierzę w postaci konia Heleny – Koniczyny. Liczyłam na taki poboczny wątek.

Nie powiem wam, że najnowsza powieść Kasi Bulicz-Kasprzak to ambitna literatura sięgająca wyżyn literatury. Nie powiem, bo to oczywista nieprawda. "Meandry miłości" to bowiem książka mająca jeden zasadniczy cel, a mianowicie zapewnienia czytelnikowi rozrywki i chwili wytchnienia. Kasia Bulicz-Kasprzak zaskoczyła mnie swoją wciągającą powieścią i poprowadzeniem fabuły. Jak widać niezbadane są meandry myśli autorki. Skusicie się żeby je odkryć?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-11-29
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Meandry miłości
Meandry miłości
Kasia Bulicz-Kasprzak
7/10

URZEKAJĄCA OPOWIEŚĆ PRZENOSZĄCA NAS W CZASY, GDY MIŁOŚĆ ODMIENIAŁA LUDZKIE DUSZE Piękną szlachciankę Helenę Tarczyńską zaprzątają wyłącznie myśli o nadchodzącym balu i o sukni specjalnie na tę okazję ...

Komentarze
Meandry miłości
Meandry miłości
Kasia Bulicz-Kasprzak
7/10
URZEKAJĄCA OPOWIEŚĆ PRZENOSZĄCA NAS W CZASY, GDY MIŁOŚĆ ODMIENIAŁA LUDZKIE DUSZE Piękną szlachciankę Helenę Tarczyńską zaprzątają wyłącznie myśli o nadchodzącym balu i o sukni specjalnie na tę okazję ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Meandry miłości kategoria: literatura piękna liczba stron: 340 cena: 32,90 zł wydawnictwo: Wydawnictwo Czarno na Białym ocena: 7,5/10 „Ból, który czujemy po upadku, w dużej mierze zależy od wysokoś...

@Recenzencki @Recenzencki

„Ból, który czujemy po upadku, w dużej mierze zależy od wysokości, na jaką się wspięliśmy.”* Jako panienka z dobrego domu musisz dbać o swój wygląd i zachowywać jak przystoi dobrze wychowanej kobieci...

@Bujaczek @Bujaczek

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Nie ma co
Wszyscy tchórze i pomyleńcy chowają się do dziur

"Wszyscy tchórze i pomyleńcy chowają się do dziur". Podczas tej dwudziestoczterogodzinnej wędrówki po Teheranie nie sposób nie poczuć zdezorientowania i zagubienia ora...

Recenzja książki Nie ma co
Nadzieja matką głupich
Zmierzch i czekoladowe lody

"Poznaj mnie na nowo i zakochaj się we mnie tak, jak zrobiłaś to poprzednim razem". Znane powiedzenie "Nadzieja matką głupich" bezsprzecznie kojarzy się nam z rozczaro...

Recenzja książki Nadzieja matką głupich

Nowe recenzje

Goodbye, Rosie
Pierwsza miłość nie rdzewieje
@olilovesbooks2:

Jaka to była piękna i emocjonująca ksiażka. Romans w gatunku young adult, wątek pierwszej miłości i spotkania po latach...

Recenzja książki Goodbye, Rosie
Jeremiada
Kontrwywiadzie nasz wojskowy…
@matren:

Przeczytałem ostatnio dwie książki o SKW, czyli Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Pierwszą z nich była „Firma” Lecha K...

Recenzja książki Jeremiada
Chłopak, który okradał domy. I dziewczyna, która skradła jego serce
Talizman z kluczy.
@maciejek7:

"Nie może dać się złapać. Już od roku włamuje się do domów. Nie może dać się złapać." Lubię czytać książki, które potr...

Recenzja książki Chłopak, który okradał domy. I dziewczyna, która skradła jego serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl