Too Broken for You recenzja

💜Recenzja💖

Premiera 13.03.2024 r.

„Too broken for you” – Dominika Chochoł

Współpraca reklamowa z @youandyabooks

Tragedia, która wstrząsa całym światem bohaterów. Życie o które każdy nieudolnie walczy.

Meredith postanawia wyjechać do ukochanych dziadków. Stara się uciec od przeszłości, która ciągle wraca. Tragedia zniszczyła jej rodzinie życie. Wszyscy zatracili się w bólu, każdy wybrał inną pomoc, niekoniecznie zawsze dobrą. Meredith mocno cierpi, mamią ją koszmary, mary senne i ataki paniki. Stara się z nimi walczyć, ale one ciągle wracają. Ulgę dają jej spotkania ze znajomymi, chociaż czasami i one są trudne. Kiedyś uśmiechnięta, teraz smutna i pusta. Chce znowu taka być, ale nie potrafi.

Jordan to chłopak, który również nosi w sobie tajemnicę. Z jednej strony jest oschły, zimny i zdystansowany, za to z drugiej potrafi dostrzec rzeczy, których innych nie widzą. Potrafi się narazić i bezinteresownie pomóc. Czuć, że ma duże problemy, które ciągle spędzają mu sen z powiek.

Niestety mało napisałam o bohaterach, bo nie dali się zbytnio poznać. Historia zawiera dosyć mało informacji, tak aby opisać ich bardziej. Ich relacja też jest dosyć skomplikowana. Widują się na imprezach, troszkę rozmawiają, ale nie ma jakiś fajerwerków, czy też chemii. Nie mogłam się w nią kompletnie wczuć. Rozmowy były krótkie i dosyć szybkie. Niektóre były głębokie, ale było ich bardzo mało. To jest pierwszy tom, może więcej znajdzie się w drugim tomie, kiedy to wreszcie zacznie się miedzy nimi coś dać.

Ciekawym aspektem są tragedie jakie maja w sobie bohaterowie. Jej tajemnica kawałek po kawałku zostaje odkrywana, ale jednak nie do samego końca. Tak samo jego, też coś się tam dowiadywałam, ale jednak nie do końca. Te niedomówienia miło potęgowały dreszcz emocji i myślenie: „Co tam się wydarzyło?!”. Pragnęłam się wszystkiego dowiedzieć, jednak autorka nie pozwoliła.

Co do fabuły to mam małe zastrzeżenia. Sam pomysł jest bardzo ciekawy i inny. Jednak przeszkadzały mi ciągłe imprezy, alkohol i upijanie się. Nie było między nimi zbytnio dużej ilości rozmów, tym bardziej, że Meredith przeżywała trudne chwile. Pojechała do dziadków i prawie z nimi nie rozmawiała. Widać, że autorka postawiła na opisy, a nie na dialogi. Kolejnym minusem było zaczynanie jakieś sytuacji, czy nawet imprezy i dosyć szybkie jej zakończenie. Brakowało mi dużej ilości rozwinięć. A nie, coś się zaczęło i już prawie skończyło.
Książka nie jest zła, ale czułam, że jest troszkę chaotyczna. Nie potrafiłam miejscami się w nią wczuć. Parę rzeczy mi przeszkadzało. Plusem są na pewno tajemnice, które w ciekawy sposób zostały przedstawione. Jednak sami musicie się przekonać czy „Too broken for you” jest dla Was.
5/10❤️