Zakochaj się, Julio recenzja

Czy jest możliwe, aby przypadkowe spotkanie odwróciło nasze poukładane życie do góry nogami? O tym przekona się Julia, nauczycielka matematyki w liceum, dla której praca to nie tylko wyuczony zawód, a pasja, której oddaje się w całości. Tak bardzo angażuje się w przygotowanie swoich uczniów do matury, że nie dostrzega drobiazgów, które wpływają na jej życie. Kluczowym dla fabuły staje się wyjazd w góry, na którym Julia spotka wpadnie na sympatycznego narciarza, znajomy z pracy postanowi się przed nią otworzyć, a licealiści pokażą się z tej nieco gorszej strony. Jakie będą tego konsekwencje? To już pozostawiam Waszej ocenie.

Oprócz miłosnych perypetii głównej bohaterki, która sama gubi się w swoich myślach, i przyznam, że ta jej niepewność i bezsilność trochę mnie irytowały, mamy też piękny, mocno uwidoczniony wątek jakim jest przygotowanie młodego pokolenia, nie tylko do egzaminu dojrzałości, ale także do dorosłego życia. Julia to przykład nauczyciela z powołania. Nauczyciela, który potrafi sprzeciwić się przestarzałym regułom dla dobra swoich wychowanków. Nauczyciela empatycznego, który dla swoich uczniów zawsze ma czas i dobrą radę. Szkoda, że tak rzadko spotykamy takie osoby, które czerpią radość ze swojej pracy i oddają to szczęście innym.

Jeśli zaś chodzi o sama historię, to ta, tak samo, jak poprzednia z Zakopiańskiej serii, wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Wprawdzie, nie znajdziemy tutaj zaskakujących zwrotów akcji, ani wielkich tajemnic, ale przecież świąteczna opowieść właśnie taka ma być. Spokojna, płynąca swobodnie swoim tempem, pełna emocji i niespotykanego, zimowego klimatu. Nie zaczynamy jednak od Bożego Narodzenia, bo fabuła rozpoczyna się z początkiem ferii, ale kończy się bajkowymi świętami. No i spotkamy się także z energiczną i najbardziej życzliwą osobą, jaką jest pani Aniela, a tego to już przegapić z pewnością nie możecie :)

Podsumowując, w "Zakochaj się, Julio" znajdziecie wiele ciepła, życzliwości, magii, miłości, pasji, ale będą też rozterki i trudne wybory. I choć nie jest to typowo bożonarodzeniowa opowieść, to klimat Podhala opisany przez autorkę z pewnością Wam to zrekompensuje.