Dłoń Króla Słońca recenzja

Uczymy się na swoich błędach

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Lorian ·2 minuty
2023-03-28
Skomentuj
17 Polubień
Uwielbiam książki, w których pokazana jest przemiana głównego bohatera. Takie książki nie tylko bawią, ale można się z nich wiele nauczyć. Fantastyka ma to do siebie, że potrafi przekazywać pozytywne treści w sposób malowniczy i obrazowy i mimo, że nieczęsto trafia się na takie książki, to czasem, jak w przypadku "Dłoni Króla Słońca" - ukazuje się taka perełka. Od razu zaznaczę, że sama fabuła może mieć znamiona "od zera do bohatera". Jednak jest w książce coś więcej, niż tylko ten jeden motyw.

Poznajemy Wena Olchę, gdy jest młodym chłopcem - jego babka, czarownica starej nayeńskiej drogi, próbuje sprawić, że Olcha nie zapomni swojego dziedzictwa ze strony matki. Jej nauki magii powodują pewne rozdarcie u chłopca, który stara się podążać ścieżką rodu swojego ojca - mimo, że magia Nayeńczyków wydaje mu się potężna i kusząca. Muszę przyznać, że na początku (i przez większą część powieści) Wen Olcha jest niemożliwie drażniącą postacią, starająca się wpasować w ramy, które go jedynie ograniczają. Od egzaminu na Dłoń, po jego służbę u Sieneńczyków, Olcha daje sobą manipulować, wpływać na swoje decyzje i używać jako narzędzia. Jego żądza poznania magii kieruje go na manowce i sprawia, że obiera złe ścieżki. Jednak Olcha uczy się na swoich błędach, powoli, ale sukcesywnie. Powoli otwiera oczy na świat i reguły w nim panujące, dostrzega, że jest jedynie pionkiem w grze potężniejszych od siebie. By w końcu stać się samoświadomym i odpowiedzialnym człowiekiem, który ma szczytny cel, który poznał smak zdrady i upokorzenia, ale prze naprzód, mimo przeciwności, które los ciska mu pod stopy.

Akcja jest niespieszna, powoli, wraz z bohaterem, odkrywamy więcej zasad rządzących sieneńskim imperium i ich wpływu na podbite ludy i samego Olchę. Dorastamy wraz z nim, by dostrzec różnorodną strukturę tego świata, który jest barwny, piękny, ale i okrutny i niesprawiedliwy. Świat ten, będący swoistą mieszanką kultur wschodu, a szczególnie Chin i Japonii, potrafi urzec, pomimo całego zła, które się w nim piętrzy i rozpycha, pod przykrywką ładu i pokoju.

Bardzo udała się autorowi mitologia świata. Od wierzeń wiatromistrzów, po sieneńskiego cesarza i jego Dłonie i Głosy, aż po starożytne nayeńskie wilcze bóstwa - wszystko oddycha tajemnicą i mistycyzmem, a poszukiwanie mocy przez Olchę prowadzi nas przez lasy, pustynie i pustkowia, które tchną magią. Muszę powiedzieć, że autor szczególnie barwnie odmalował ograniczenia magii, by jeszcze wydatniej pokazać pokusę nieograniczonej mocy, której pragnie Olcha. To tak, jakby ktoś związał magowi ręce i kazał rzucać zaklęcia przy pomocy stóp.

Jestem zachwycona ukrytą mocą tej książki i samą drogą głównego bohatera. Teraz tylko zostaje czekać na drugi tom, który - mam nadzieję - przyniesie jeszcze więcej pytań i odpowiedzi.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-28
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dłoń Króla Słońca
Dłoń Króla Słońca
J.T. Greathouse ...
7.2/10
Cykle: Pact & Pattern, tom 1, Kroniki Olchy, tom 1

Kiedy wszyscy chcą, żebyś był spełnieniem ich oczekiwań, tym czego pragniesz najmocniej jest odnalezienie swojej drogi i życie według własnych zasad. Nazywam się Wen Olcha. Nazywam się też Głupi K...

Komentarze
Dłoń Króla Słońca
Dłoń Króla Słońca
J.T. Greathouse ...
7.2/10
Cykle: Pact & Pattern, tom 1, Kroniki Olchy, tom 1
Kiedy wszyscy chcą, żebyś był spełnieniem ich oczekiwań, tym czego pragniesz najmocniej jest odnalezienie swojej drogi i życie według własnych zasad. Nazywam się Wen Olcha. Nazywam się też Głupi K...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Chłopiec stojący na rozdrożu pomiędzy dwoma światami: ambicjami swojego ojca oraz zemstą babki. Sien i Nayen w jednym. Połączony w jedną całość, jednak uczony na dwa różne sposoby, noszący dwa imion...

@M_d_books @M_d_books

Intrygujący tytuł, opis zapowiadający ciekawą historię, cudna okładka i pięknie zdobione brzegi. Czy potrzeba czegoś więcej, aby chcieć sięgnąć po tę opowieść? Nie potrzeba. I dobrze, bo zawartość ok...

@maitiri_books_2 @maitiri_books_2

Pozostałe recenzje @Lorian

Usługi weterynaryjno-nekromantyczne
Zając, że oko wykol

Zwierzęta to dość wdzięczny temat na książkę, większość z nas uwielbia futrzanych ( i nie-futrzanych) przyjaciół. A kiedy dodamy do tego ożywianie zmarłych pupilów, lecz...

Recenzja książki Usługi weterynaryjno-nekromantyczne
Żmijątko
(Ostatnia) żertwa

Zauważyłam pewną rzecz, znamienną rzecz, podczas lektury wszystkich tomów opowiadających historię Wiedmy. Monika Maciewicz pisze coraz lepiej, z książki na książkę dosta...

Recenzja książki Żmijątko

Nowe recenzje

Nasze światy
Fascynująca przygoda w wielu wymiarach
@maitiri_boo...:

"Nasze światy" to fascynująca podróż przez niezwykłe wymiary, gdzie każdy krok to nowe odkrycie, a każdy zakręt skrywa ...

Recenzja książki Nasze światy
Narzeczona bez zobowiązań
Zagubione dusze
@jagodabuch:

"Narzeczona bez zobowiązań" autorstwa Eweliny C. Lisowskiej to romans historyczny, który przenosi czytelnika w drugą po...

Recenzja książki Narzeczona bez zobowiązań
Księgarenka na Miłosnej
Ukojenie po ciężkim tygodniu
@mariola1995.95:

“Księgarenka na Miłosnej” jest uroczą powieścią obyczajową osadzoną w czasach współczesnych. Trzydziestoletnia Aleksan...

Recenzja książki Księgarenka na Miłosnej
© 2007 - 2024 nakanapie.pl