Współlokatorzy recenzja

Wspólne łóżko z nieznajomym

Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2021-08-07
Skomentuj
8 Polubień
"Współlokatorzy" to bardzo zaskakująca, trochę przewrotna i jednocześnie radosna opowiastka. Jest to historia Tiffy i Leona, którzy mimo tego, że się nie poznali to zamieszkali w jednym mieszkaniu i śpią w jednym łóżku. Ciekawie brzmi, prawda?

Tiffy Moore, asystentka redaktora, właśnie zerwała ze swoim zazdrosnym chłopakiem, który ją zdradził, wyprowadza się od niego i pilnie potrzebuje taniego lokum, gdyż ma ograniczone możliwości finansowe, wręcz ledwo wiąże koniec z końcem.
Leon Twomey, pielęgniarz w hospicjum, potrzebuje pieniędzy na finansowanie adwokata dla swojego brata, który niesłusznie przebywa w więzieniu oskarżony o napad. Wpada na pomysł aby sobie dobrać współlokatora i pieniądze z podnajmu przeznaczyć na ten cel.
Proponuje w ogłoszeniu, że ona będzie przebywał w mieszkaniu w dzień, gdyż zamierza pracować tylko na nocne zmiany, więc od 18 do 9 rano, oraz wszystkie weekendy lokal użytkować może najemca. Tiffy trafia na jego ogłoszenie, nie wiedząc, że jest nim mężczyzna, gdyż Leon nie umieścił w nim całego imienia tylko literę L.
Mimo tego, że przyjaciele Tiffy próbują ją zniechęcić do zawarcia tak bzdurnej umowy, ona decyduje się na półroczną próbę. Wszystkie formalności załatwia dziewczyna Leona, która zrobiła się zazdrosna o to, że będzie on mieszkał z inną kobietą.
Na przekór wszystkim i wszystkiemu udaje się tej niecodziennej dwójce zamieszkać pod jednym dachem. Wszystko zaczęło się układać, Tiffy starcza pieniędzy na lokum i życie, zabrała wszystkie swoje rzeczy z mieszkania byłego chłopaka i rozgościła się w nowym miejscu. Leonowi początkowo bardzo przeszkadza zbyt duża ilość (jego zdaniem) posiadanych rzeczy Tiffy, lecz zaczyna do tego się przyzwyczajać. Oboje zaczynają się porozumiewać za pomocą drobnych informacji na karteczkach samoprzylepnych zostawianych początkowo na lodówce a potem gdzie popadnie...
Niestety nie wszystko się dobrze układa, bo Justin - były chłopak Tiffy knuje niecną intrygę...
Lecz nie jest to tylko taka lekka, banalna historyjka jakby się mogło wydawać. Przy czytaniu lub słuchaniu tej książki można się naprawdę nieźle bawić. Narracja prowadzona jest z perspektywy Leona i Tiffy, co daje nam możliwość poznania bohaterów i ich myśli i problemy z obu perspektyw. Moim zdaniem jest to dużym plusem tej książki.
Jak dalej potoczyły się ich losy? Czy się w końcu spotkali? Jak rozwiązała się sprawa z byłym chłopakiem Tiffy? Co dale w sprawie brata Leona?
Na te i inne jeszcze pytania, których z pewnością jest więcej, odpowiedzcie sami, gdy przeczytacie tę książkę, a wierzcie mi warto!

Uważam, że to super debiut Pani Beth O'Leary, a ja umieszczam już na półce następną książkę jej autorstwa "Zamiana". Pewnie się nie zawiodę.
Polecam raz jeszcze.



Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-07
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Współlokatorzy
2 wydania
Współlokatorzy
Beth O'Leary
8.0/10

Przewrotna historia miłosna bezbłędnie oddająca ducha naszych czasów! Tiffy i Leon dzielą mieszkanie. Tiffy i Leon dzielą jedno łóżko. Tiffy i Leon nigdy się nie spotkali… Tiffy Moore pilnie potrzeb...

Komentarze
Współlokatorzy
2 wydania
Współlokatorzy
Beth O'Leary
8.0/10
Przewrotna historia miłosna bezbłędnie oddająca ducha naszych czasów! Tiffy i Leon dzielą mieszkanie. Tiffy i Leon dzielą jedno łóżko. Tiffy i Leon nigdy się nie spotkali… Tiffy Moore pilnie potrzeb...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pani O'Leary napisała lekką książkę w zabawny sposób przedstawiającą życie we współczesnym Londynie, gdzie ceny wynajmu mieszkań są po prostu astronomiczne. Oto dwoje młodych ludzi wpada na znakomity...

@almos @almos

Tiffy Moore i Leon Twomey to główni bohaterowie powieści, którzy dzielą mieszkanie, pokój, a nawet łożko, ale się nie znają. Co jeszcze dziwniejsze nigdy się nawet nie spotkali i tak ma pozostać. Co ...

@viki_zm @viki_zm

Pozostałe recenzje @maciejek7

Złe dziecko
"Jego wzroku nie chcesz na sobie poczuć"

Jeżeli jesteście gotowi się zmierzyć się fabułą nieco przypominającą film "Omen", to książka "Złe dziecko" jest właśnie dla Was. Przecież już tytuł wskazuje nam, że treś...

Recenzja książki Złe dziecko
Szczęście ma smak szarlotki
Czy szczęście ma smak szarlotki???

“Szczęście ma smak szarlotki” to ciepła i lekka opowieść obyczajowo-romansowa. Książka napisana jest prostym językiem, to jakby pamiętnik, który główna bohaterka zaczęła...

Recenzja książki Szczęście ma smak szarlotki

Nowe recenzje

Szczęście ma smak szarlotki
Szarlotka na zimno
@anatola:

Mira zbliża się do trzydziestki, co powoduje u niej natłok myśli, o tym, czego w życiu nie zdążyła jeszcze zrobić. Post...

Recenzja książki Szczęście ma smak szarlotki
Plan doskonały
Plan doskonały
@Gosia:

„Plan doskonały” Izabelli Frączyk, to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale powieść od razu mnie zachwycił...

Recenzja książki Plan doskonały
Śnieg widmo
Śnieg widmo
@kornica.marta:

Smutna szara okładka, tajemniczy tytuł i zaskakujący opis - tyle wystarczyło, by sięgnąć po ten tytuł. To moje pierwsze...

Recenzja książki Śnieg widmo
© 2007 - 2024 nakanapie.pl