Festiwal użalania się nad sobą i narzekania na ciężką pracę, niedoborowe towarzystwo, postawy i zachowania innych ludzi. Mogę współczuć, ale nie lubię.
Recenzja ciekawa, ale nie wiem, skąd pomysł, że Peter F. miałby być najciekawszą osobowością na świecie. Tytuł - prawdziwy tytuł, a nie reklamowy bełkot polskiego wydawcy - mówi o ekscentrycznym odkrywcy... tylko, a może aż.