Z matematyki i wyliczeń za tym idących wynika, że to już trzecie spotkanie z Bezimiennym w „Zwykłej przyzwoitości” Wojciecha Chmielarza. Ten czas leci albo Pan Wojciech szybko pisze, chociaż znam „prędszych” autorów ale czy za tym idzie jakość, to już zdania czytelników są niekiedy mocno odmienne. Tu odpocząłem od skomplikowanych spraw, widm, ...