Ślachta recenzja

„Ślachta. Historie z podlasko-mazowieckiego pogranicza” Macieja Fałkowskiego, czyli jak polubić ślachtę

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Orestea ·2 minuty
13 dni temu
2 komentarze
13 Polubień
No dobrze, zacznę tak: wzięłam na długi weekend dwie książki. jedna nawet nie zasługuje na dwa tysiące znaków, druga okazała się zachwycająca.
Ta druga to właśnie "Ślachta" Falkowskiego.

"Zima, zamieć. Ktoś stuka do drzwi. Gospodarze, mimo strachu, otwierają i na progu staje ruski sołdat. obsrany, obsikany, w podartych łachmanach. Uciekł z niemieckiej niewoli, pewnie z obozu jenieckiego w Grądach pod Ostrowią Mazowiecką, gdzie w potwornych warunkach przetrzymywano ponad sto tysięcy sowieckich żołnierzy, z których większość umarła z głodu i chorób. Sadzają go przy piecu. Smród tającego, nimytego tygodniami ciała jest nie do zniesienia. Ogrzali, nakarmili, łachy spalili w piecu. Dostał nowe i poszedł przed siebie.
Przekaz o tym, że ruski człowiek cierpiał "jeszcze bardziej niż my" był równie silny, jak strach przed "dzikim wschodem".
Działo się to zapewne zimą 1941 lub 1942 roku". [s.106]

„Ślachta. Historie z podlasko-mazowieckiego pogranicza” Macieja Falkowskiego to nie jest beletrystyka, nie są wspomnienia, nie jest książka naukowa, nie jest esej psychologiczno-socjoilogiczny, ale świetne napisany, pełen sympatii, ale i obiektywnej oceny opis pewnej grupy społecznej, której styl życia zanika i która zaczyna się powoli rozpływać w populacji województwa mazowieckiego.

„Ślachta”. Osobliwa to grupa społeczna, którą z arystokracją, magnaterią, a nawet tylko z lepiej sytuowanymi „panami braćmi” z bogatszych rejonów Polski łączyło tylko przekonanie o własnej unikalności i wartości „krwi szlacheckiej”. Ubodzy, czasem nawet biedni, pracujący na roli własnymi rękami, przywiązani do ziemi i własności, konserwatywni, strzegący na wszelkie sposoby odrębności własnej klasy społecznej - bohaterowie Falkowskiego nie powinni się dać lubić! A jednak w świetnym opisie autora - dają się. Ich historie - opisane z perspektywy rodziny autora - fascynują.
Wiecie, to jest taka książka, którą zaczyna się ostrożnie, ale kiedy jest się na nastej stronie, już się wie, że się nie da jej tak po prostu odłożyć.

Falkowski kreśli portret pewnej grupy społecznej, która jest... endemiczna dla pogranicza Mazowsza i Podlasia. Dla mnie, urodzonej w Małopolsce, z wiedzą o małopolskiej sieci społeczno-klasowo-majątkowej - czytanie o "ślachcie" było niesamowite. Tym bardziej, że autor doskonale miesza to, co osobiste, z tym, co naukowe. Jego książka nie ma nic z pierdołowatości sentymentalnych opowieści rodzinnych, ani nic z suchych jak płyta meblowa opracowań naukowych. Autor - analityk w Ośrodku Studiów Wschodnich - potrafi połączyć najlepsze z dwóch światów: beletrystyki i prac naukowych - i stworzyć coś unikalnego. Coś, co ma wartość nie tylko dla niego - potomka i krewniaka tych, których życia i historie opisuje, ale i dla nas, obcych, nie znających ani tamtejszych krajobrazów, ani zwyczajów, ani ludzi.

Nie brakuje u Falkowskiego bardzo trudnych tematów: ksenofobii, przemocy, tragedii dziejowych, wymazywania historii, ale mimo wszystko nie jest to pozycja, po przeczytaniu której nie chce się długo sięgać po kolejną książkę. Tak potrafi pisać Falkowski!

Świetnie napisana książka!

Moja ocena:

× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ślachta
Ślachta
Maciej Falkowski
10/10
Seria: Sulina

Nie byli ani chłopami pańszczyźnianymi, ani panami – przez wieki żyli i pracowali na swoim, mimo zmieniającej się władzy. To właśnie drobna szlachta zamieszkująca pogranicze Mazowsza i Podlasia. Maci...

Komentarze
@almos
@almos · 13 dni temu
Świetna recenzja! Aż się chce sięgnąć po książkę.
× 3
@Antytoksyna
@Antytoksyna · 12 dni temu
Bardzo się cieszę, bo mam na czytniku, niestety moje weekendowe plany czytelnicze nie wypaliły, ale z jej przeczytaniem nie będę zwlekać i zabiorę się za nią najszybciej jak to będzie możliwe.
× 1
@Orestea
@Orestea · 12 dni temu
Warto , bo zupełnie nieoczekiwanie da się przy tej pozycji odpocząć. I szkoda że plany nie wypaliły. Mam nadzieję że przynajmniej weekend był udany!
Ślachta
Ślachta
Maciej Falkowski
10/10
Seria: Sulina
Nie byli ani chłopami pańszczyźnianymi, ani panami – przez wieki żyli i pracowali na swoim, mimo zmieniającej się władzy. To właśnie drobna szlachta zamieszkująca pogranicze Mazowsza i Podlasia. Maci...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Orestea

Wieczne igrzysko. Imię duszy
„Imię duszy” Jakuba Pawełka, czyli piekło, polityka i wielka cierpiętnica

Jakby to powiedzieć… chyba już kiedyś pisałam, w jednej z moich recenzji, że jest taka grupa książęk, które nazywam zwodniczymi albo podtrutymi. To takie pozycje, które ...

Recenzja książki Wieczne igrzysko. Imię duszy
Wodzowie Zenona (474–491) i Anastazjusza I (491–518)
Mirosław J. Leszka, Szymon Wierzbiński, „Wodzowie Zenona i Anastazjusza I”, czyli działo się w Bizancjum!

Jeśli komuś się wydaje, że Cesarstwo Rzymskie upadło w V wieku naszej ery, to mu się tylko wydaje. Ono jeszcze jakieś tysiąc lat żyło sobie w najlepsze nad brzegami B...

Recenzja książki Wodzowie Zenona (474–491) i Anastazjusza I (491–518)

Nowe recenzje

13 miesięcy
13 miesięcy
@karolinabob...:

Nie chciałam cię zdenerwować czy wykorzystać – odpieram cicho, odwracając wzrok. – Chciałam… – Kręcę głową. – Nieważne,...

Recenzja książki 13 miesięcy
Węzły mentalne
Jak się z nich uwolnić?
@emol:

Bernardo Stamateas jest psychoterapeutą i psychologiem zajmującym się relacjami międzyludzkimi. Jego poradniki pomagają...

Recenzja książki Węzły mentalne
Gdzie nie sięgają zorze
Magiczna podróż
@ksiazkowy_m...:

„Gdzie nie sięgają zorze” to wyjątkowy debiut Pauliny Piontek, który doczekał się swojej premiery mimo dość nieoczekiwa...

Recenzja książki Gdzie nie sięgają zorze
© 2007 - 2024 nakanapie.pl